Kolejny talerz do zawieszenia w altance, postawienia na stole itp. Talerz gliniany, z trzema dziurkami na uchwyty do powieszenia. Tym razem z motywem różanym.
Dzięki serdeczne za miłe słowa :) Niestety (albo na szczęście) talerz z bluszczem w dwa dni po zrobieniu znalazł nową właścicielkę a i po ten ustawia się już kolejka ;)
A ten talerz to jest gliniany taki? Udało Ci się kupić taką nielakierowaną wersję? Bo chyba na takiej polakierowanej to ciężko decoupage zrobić... Podziwiam:) Ja eksperymentowałam tylko z doniczką i to właśnie taką surową bez lakieru. Dlatego pytam, bo może z talerzem warto kiedyś powalczyć;)
Tak, tak talerz jak najbardziej gliniany (nie terakotowy) i surowy jakim go Matka Ziemia i Ojciec Garncarz stworzyli ;) Czyli nie lakierowany. Mam zaprzyjaźnionego garncarza, który wytwarza takie dzieła z dziada pradziada. Talerze i doniczki przywożę często jeszcze opylone gliną i prawie prosto z pieca. Jeśli byłabyś zainteresowana to mogę odsprzedać kilka egzemplarzy doniczek lub talerzy. :)
Ładnie się będzie prezentować, przy talerzu z bluszczem:-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny motyw, a wykonanie perfekt:))Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńWOW, ale ładne :)
OdpowiedzUsuńKolorowo tu u Ciebie i tak różnorodnie,podoba mi się.Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne za miłe słowa :) Niestety (albo na szczęście) talerz z bluszczem w dwa dni po zrobieniu znalazł nową właścicielkę a i po ten ustawia się już kolejka ;)
OdpowiedzUsuńPiękny talerz :)Uwielbiam takie wyraziste ale jednocześnie delikatne motywy kwiatowe :)
OdpowiedzUsuńA ten talerz to jest gliniany taki? Udało Ci się kupić taką nielakierowaną wersję? Bo chyba na takiej polakierowanej to ciężko decoupage zrobić... Podziwiam:) Ja eksperymentowałam tylko z doniczką i to właśnie taką surową bez lakieru. Dlatego pytam, bo może z talerzem warto kiedyś powalczyć;)
OdpowiedzUsuńTak, tak talerz jak najbardziej gliniany (nie terakotowy) i surowy jakim go Matka Ziemia i Ojciec Garncarz stworzyli ;) Czyli nie lakierowany. Mam zaprzyjaźnionego garncarza, który wytwarza takie dzieła z dziada pradziada. Talerze i doniczki przywożę często jeszcze opylone gliną i prawie prosto z pieca. Jeśli byłabyś zainteresowana to mogę odsprzedać kilka egzemplarzy doniczek lub talerzy. :)
UsuńBardzo ładnie temu talerzowi z tymi różyczkami:))
OdpowiedzUsuńDzięki :) u Ciebie na blogu zagoszczę z ochotą :)
Usuń